aaa4
Dołączył: 17 Sty 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:07, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Cisza, ktora zapadla po tych slowach, wydawala sie wibrowac tym, czego nie mogl wypowiedziec. Jego oczy spoczely na twarzy Gini.
-Wczesniej mowiles cos innego... - rzekla cicho.
-Wiem. Jak na pewno zwrocilas uwage, bylem bardzo ostrozny. Oklamalem cie tylko jeden raz, kiedy powiedzialem, ze kocham moja zone. Nie kocham Lise i nigdy jej nie kochalem. Jesli mam byc absolutnie szczery, to nienawidze jej...
Znowu umilkl. Gini spojrzala na niego niepewnie. Czula, ze prawdziwy Hawthorne znajduje sie bardzo blisko, byc moze na odleglosc jednego pytania. Pochylila glowe i odsunela mankiet bluzki, aby odslonic tarcze zegarka. Dziewiata trzydziesci. Pascal spoznial sie juz poltorej godziny. Bala sie, ze stalo mu sie cos zlego, ale pospiesznie odepchnela ten lek. Przeniosla wzrok na Hawthorne'a i wyczytala w jego twarzy napiecie i cierpienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|